Start / Porady od serca / Fazy w związku

Fazy w związku

0

Fazy w związku

Choć o związkach zwykle mówi się w kontekście stałości, to jednak każda relacja tak naprawdę jest bardzo zmienna. Przechodzi różne okresy, ma swoje wzloty i upadki. Tylko od nas zależy czy każdą z poszczególnych faz przyjmiemy z pokorą i wypełnimy pozytywną energią czy pozwolimy, by nami zawładnęły złe emocje.

Różowe okulary

To pierwsza faza w związku. Ludzie poznają się i rozpoczynają swój taniec godowy. Każdy pokazuje się z jak najlepszej strony. Działają hormony, emocje sięgają zenitu, pojawia się namiętny seks. Obie strony nie dostrzegają swoich wad, idealizują partnera. To właśnie wtedy możemy poczuć „motyle w brzuchu” czy przyspieszone bicie serca na sam widok ukochanego. To czas spędzany burzliwie, kompulsywnie, przeplatany erotycznymi doznaniami. Bardzo silnym czynnikiem jest pożądanie. Kochankowie mogą uprawiać seks całą noc lub dzień. Wspólne weekendowe wyjazdy mogą zakończyć się łóżkowymi harcami i niewychodzeniem z hotelowego pokoju. To także czas kiedy obie strony opowiadają najwięcej o sobie, poznają swoje życie i przyzwyczajenia. Chcą spędzać ze sobą każdą wolną chwilę, a rozłąka jest rodzajem udręki. Powolutku, powolutku jednak hormony zaczynają opadać i partnerzy dostrzegają więcej niż tylko ślepe emocje.

 

Docieranie się w związku

Kiedy powoli opadną już różowe okulary zaczynamy dostrzegać prawdziwego partnera. Zwracamy uwagę na to co je, czym się zajmuje, jak się wysławia, jakie ma przyzwyczajenia. Pewne rzeczy zaczynają nas drażnić. Pojawiają się pierwsze kłótnie. Ujawnia się niezgodność charakterów, przeciwieństwa, różnice. To właśnie jest moment, w którym warto podjąć decyzję – czy ten związek ma sens, czy ten partner nas satysfakcjonuje. Często na tym etapie związku pary decydują się na wspólne zamieszkanie. Wraz z tą zmianą statusu pojawiają się konflikty. Różnice w poglądach związanych z praniem, gotowaniem, sprzątaniem czy opłacaniem rachunków mogą być kolosalne. Sporo par długo nie może się dotrzeć, innym przychodzi to z łatwością. To swoisty test – czy przetrwamy?

 

Narzeczeństwo

Kiedy okazuje się, że wspólne życie pod jednym dachem nie wygląda jak przysłowiowego psa z kotem, para zaczyna myśleć poważniej o swoim związku. To wtedy mogą pojawić się pierwsze rozmowy o dalszym wspólnym życiu, decyzje o ślubie lub jego braku. Zresztą samo przygotowanie do ślubu jest trudnym momentem w życiu pary. Nie dość, że musieli dotąd osiągnąć kompromis pod wspólnym dachem, to teraz jeszcze muszą się zgodzić co do liczby gości, rodzaju potraw i kształtu bukietów ozdabiających weselny stół. Zdarza się, że etap przygotowań zostaje scedowany na rodziców. I to też jest znamienne dla związku. Jeśli to rodzice państwa młodych płacą za wesele i dyktują twarde warunki to można też wyciągnąć wnioski, że i para ma niewiele do powiedzenia w życiowych kwestiach. Jeśli młodzi decydują o swojej uroczystości to wielce prawdopodobne jest, że i we wspólnym życiu wezmą sprawy w swoje ręce. Narzeczeństwo to także czas prawdy. Czy panna młoda chce być księżniczką, czy pan młody chce upić się do nieprzytomności, czy dzieci za pieniądze rodziców chcą wydać bal na sto par? Ślub bywa zapowiedzią tego, jak w przyszłości może wyglądać związek dwojga ludzi.

 

Trwałe partnerstwo

Życie we dwoje nie jest łatwe. Trzeba związek pielęgnować, wkładać w niego serce i zaangażować się we wspólne życie. Podejmować trudne decyzje – kupno mieszkania, samochodu, nowa praca. To wtedy można dostrzec pełny obraz związku, tego jak on działa. Jeśli partnerzy w okresie narzeczeństwa mieli problemy, to teraz mogą się one pogłębić. Warto naprawiać dotychczasowe błędy i pracować nad tym, aby stworzyć wspólnotę. Zwykle na tym etapie zapada decyzja o ewentualnych dzieciach. Dobrze, jeśli małżonkowie już teraz ze sobą szczerze porozmawiają i ustalą swoje wizje związane z wychowaniem potomstwa. Należy też wyjaśnić ewentualne niejasności. W ten sposób można uniknąć wielu nieporozumień, kiedy już dziecko pojawi się na świecie.

Zdarza się, że małżonkowie na tym etapie błędnie zakładają, że dziecko „uratuje” rozpadający się związek. Niestety szybko mogą się przekonać, że dziecko zamiast spajać, tylko pogłębia rozbieżności między partnerami. Jeśli natomiast związek obie strony uważają za udany i satysfakcjonujący – decyzja o potomstwie może być możliwością pełniejszego rozwoju ich relacji.

 

Rodzicielstwo

To trudny etap, szczególnie na samym początku. Już podczas ciąży partnerzy powinni się wspierać i razem podejmować decyzje – imię, łóżeczko, wyprawka, szpital. Pewien obraz tego, jak będzie wyglądało wkrótce ich życie może dać szkoła rodzenia, pod warunkiem, że będą do niej uczęszczać oboje rodziców.

Przyjście na świat dziecka to bardzo trudny moment dla związku. Sprawdzian wytrzymałości nerwów. Nieprzespane noce, uwaga skierowana na dziecko, płacz, kolki – to wszystko są trudne chwile. Warto wtedy ze sobą rozmawiać, wspierać się, informować o emocjach, także, a nawet przede wszystkim o tych negatywnych.

Rodzicielstwo to także etap dywersyfikacji pozycji w związku. Od tego momentu w życiu dwojga ludzi najważniejsze jest dziecko oraz kolejne potomstwo. Mniej ważne jest to, co pragnie wyłącznie jedna ze stron, ważniejsze jest dobro wszystkich w rodzinie, a szczególnie dziecka. Dobrze jeśli para z góry wie, jaki model zajmowania się dziećmi jest im najbliższy: czy kobieta opiekująca się dzieckiem i ojciec utrzymujący rodzinę, czy podział obowiązków po połowie, a może osobą zajmującą się maluszkiem będzie ojciec, niania lub babcia. Ustalając z góry plan unikniemy późniejszych niesnasek i niedomówień, rzadziej pojawią się też zdania w stylu: „bo ty powinieneś”, „bo to twój obowiązek”, „to twoje dziecko”.

 

Rodzina

Po burzliwym okresie początkowym rozpoczyna się pełnoetatowe rodzicielstwo. Ważne, aby po drodze nie zabrakło uwagi dla obojga rodziców, aby pielęgnowali oni wspólne pasje i zainteresowania. Na tym etapie znów zaczyna być ważne to, co łączy obie strony. Powraca faza pracy w związku i jednoczesnego godzenia trudów rodzicielstwa. Ważne, aby partnerzy wspierali się w domowych obowiązkach i wspólnie realizowali kolejne cele. Dobrze jest ze sobą rozmawiać, dzielić się myślami i emocjami. Znaleźć czas na wspólny weekend lub chociaż wieczór uciech raz w tygodniu. Warto mieć świadomość tego, że za kilka lat dzieci wyfruną z gniazda. To, co wtedy z niego pozostanie, będzie efektem wielu lat pracy obojga partnerów. Dlatego niezależnie od pokładów miłości przelewanych na dziecko, warto także pamiętać o partnerze, jego potrzebach, marzeniach i fantazjach. Czasami drobny gest, czuły dotyk, spontaniczne zachowanie jest więcej warte niż lata starań i poświęceń.

 

Jesień życia

Z czasem, kiedy dzieci opuszczają rodzinny dom partnerzy zaczynają żyć we dwoje w nowej konfiguracji. Nie jest to już okres narzeczeństwa, ale w pewnym sensie go przypomina. To także moment podsumowań. Jeśli wspólne lata były szczęśliwe, to i wiek senioralny będzie pogodnym okresem życia we dwoje. Jeśli natomiast partnerzy nie poświęcali sobie czasu i żyli osobno, to starość może tylko pogłębić problemy i wzmocnić antagonizmy. Na tym etapie zbieramy żniwa całego życia, tego jak przebiegał związek i czy otrzymał dość energii by przetrwać. W tym czasie pojawiają się też choroby lub niedomagania. Także życie erotyczne obojga mocno się zmienia. Następuje menopauza, andropauza. Wzajemny szacunek, zrozumienie i wsparcie w trudnych momentach mogą sprawić, że i na tym etapie związek będzie dla obojga szczęśliwym czasem.

Przeczytaj również:

Dziesięć być może najważniejszych zasad udanego związku

Dziesięć zasad udanego związku

Istnieją sprawdzone sposoby na stworzenie satysfakcjonującego związku.

Czytaj dalej

Jak się dobierać w pary

Jak się dobierać w udane pary

Sposób na idealny związek.

Czytaj dalej

Skomentuj:









CAPTCHA Image
Trudno odczytać? Przeładuj obrazek!

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Dodając komentarz zgadzasz się na Regulamin.
Faceci z sieci