Start / Blog / Konkurs z okazji „Zimnej Zośki”

Konkurs z okazji „Zimnej Zośki”

2014-05-15, 5

Drodzy Konkursowicze!

Jako redakcyjne jury długo myśleliśmy, spieraliśmy się i przekrzykiwaliśmy. Wreszcie jednak doszliśmy do porozumienia i... Przyznaliśmy 2 równorzędne nagrody w postaci książki „Bezmyślna“ S.C. Stephens.

Oto wyniki:

Wszystkich laureatów poinformujemy mailem o wygranej i poprosimy o odesłanie swoich danych adresowych do wysyłki książek na adres mailowy redakcja/at/porywyserca.pl

Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zapewniamy, że to nie jest koniec książkowych konkursów w naszym serwisie.


Kochani!

Zapraszam Was do konkursu z okazji „Zimnej Zośki” przypadającej 15 maja. Do wygrania jest egzemplarz książki „Bezmyślna” S.C. Stephens. Od wydawnictwa Akurat.

Kim jest Zimna Zośka? To zapewne słowiańska, mitologiczna kobieta, która najprawdopodobniej była kiedyś „królową lodu”, ale dzięki przystojnemu i niezwykle bogatemu księciu z bajki stała się wspaniałą i pełną ciepła kobietą. Podryw? Tak, ale niebanalny. Na pamiątkę tego wydarzenia obchodzimy dzień „Zimnej Zośki”, aby przypomnieć wszystkim dziewczynom/paniom/kobietom/kochankom/matkom i żonom, że nawet największy lód można skruszyć jeśli się trafi na odpowiedniego księcia. Wtedy wszystko jest możliwe, miłość kwitnie, rośliny budzą się do życia, a czas zaczyna pędzić ku cieplejszym klimatom. I właśnie o tym będzie ten konkurs – o tym jak poderwać ukochaną osobę.

Waszym zadaniem będzie opisać w formularzu komentarza poniżej miłosną historię o tym, jak ukochana osoba zdobyła wasze serce. Tylko tyle i aż tyle. Jak to się stało, że spośród setek, tysięcy, a nawet milionów ludzi na świecie wybraliście właśnie siebie. Jak poderwać dziewczynę? Jak poderwać chłopaka? Jak poderwać zwykłego faceta lub zwykłą babkę? Kto zawojował czyje serce? W jaki oryginalny sposób staliście się parą? Dlaczego to właśnie ten, a nie kto inny stał się waszym księciem z bajki i „Zimną Zośkę” zamienił w prawdziwą księżniczkę? W tym konkursie najważniejszy jest sposób na podryw i jego efekt.

Piszcie krótko albo długo. Prozą lub wierszem. Ważne, byście napisali jak poderwać, usidlić, rozkochać, a nawet poślubić dziewczynę lub chłopaka. Jestem bardzo ciekawa Waszych prawdziwych historii o miłości.

Jury w postaci redakcji „Porywów serca” wybierze subiektywnie najciekawsze patenty na podryw i podbój serca i przyzna nagrody. Listę zwycięzców opublikujemy 26 maja.

Czas start!

Regulamin konkursu z okazji „Zimnej Zośki”:

  1. Organizatorem konkursu jest Katarzyna Gubała, właścicielka serwisu: PorywySerca.pl.
  2. Sponsorem nagrody w konkursie jest Wydawnictwo Akurat.
  3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest napisanie historii miłosnej (dowolna forma literacka) i opublikowanie jej w komentarzu pod adresem: http:/http://www.porywyserca.pl/konkurs-z-okazji-zimnej-zoski.html#komentarze.
  4. Uczestnik konkursu oświadcza, że jest autorem tekstu zgłoszonego do konkursu oraz wyraża zgodę na publikację tekstu swojego autorstwa w serwisie PorywySerca.pl.
  5. Konkurs trwa od 15 maja 2014 roku do 24 maja 2014 roku.
  6. Nagrodą dla zwycięzcy w konkursie jest 1 egzemplarz książki „Bezmyślna”.
  7. Zwycięzca konkursu zostanie wyłoniony subiektywną decyzją redakcji serwisu PorywySerca.pl.
  8. Publikacja zwycięzcy nastąpi 26 maja 2014 roku, pod adresem: http://www.porywyserca.pl/konkurs-z-okazji-zimnej-zoski.html.
  9. W konkursie mogą brać udział osoby które popiszą się imieniem/nickiem oraz podadzą prawdziwy adres e-mailowy.
  10. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
  11. Zwycięzca zostanie powiadomiony o wygranej drogą e-mailową. W przypadku, gdy zwycięzca w ciągu 7 dni nie odpowie na wiadomość, nastąpi wybór innego zwycięzcy.
  12. Nagroda zostanie przesłana zwycięzcy za pośrednictem Poczty Polskiej, na adres podany e-mailowo w odpowiedzi na powiadomienie o wygranej.
  13. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).

Forum - komentarze i opinie:

Autor: Reńka, Data wysłania: 2014-05-15,

Adama znałam jeszcze od czasów liceum, ale dopiero na studiach zwróciłam na niego uwagę. Miał wtedy dziewczynę i nie wiedział o moim istnieniu. Z każdym dniem zakochiwałam się w nim bardziej. Ale to była taka miłość neispełniona. Aż nadarzyła się okazja i kolega robił u siebie w akademiku imprezkę. Przyszłam ja, przyszedł i Adam. Los mi sprzyjał, bo był bez dziewczyny. Wszystkim mówił, że została w domu, bo jest przeziębiona. Prawda była jednak inna - zerwała z Adamem. Na tę imprezę przyniosłam blachę ciasta. Bo to była taka składkowa prywatka. Mojego ulubionego - drożdzowego placka z rabarbarem.
Adam przez całą imprezę pił wino i jadł moje ciasto. Około północy lediwe mógł ustać na nogach, ale podszedł do mnie i pocałował mnie prosto w usta, a potem powiedział - Od dzisiaj już zawsze będę ci jadł z ręki. A potem wyszedł, zataczając się.
Następnego dnia, myślałam, że w ogóle nie będzie o tym incydencie pamiętał. Ja całą noc nie mogłam spać. Śniła mi się ta scena pocałunku, kiedy nad ranem dopiero zmróżyłam oczy. A kiedy wstałam, pomyślałam, że chyba mi się to wszystko uroiło.
Po południu usłyszałam dzwonek do rzwi. Stał w nich Adam z wiechciem rabarbarowych liści przewiązanych wstążką. Wręczył mi je i powiedział:
- Dla ciebie ukradłem z działek. Moze zrobisz jeszcze raz taki placek? Tylko dla mnie?
Rzuciłam mu się na szyję.
Jesteśmy ze sobą już ze 20 lat, a ja nadal piekę najlepsze ciasto dla Adama.

Autor: elle, Data wysłania: 2014-05-15,

Byłam w szkole średniej nazywana Lodową Księzniczka,a było to zgodne z moim typem urody kobiety zimy,jednak pozorna oziębłośc i dystansowanie wynikało z lęku i prawie chorobliwej nieśmiałości,moja rodzina nie należała do zamożnych i bałam się odrzucenia.A jednak zwrócił na mnie uwagę przystojny,inteligentny facet obiekt westchnien niejednej dziewczyny w szkole,nasz gwiazdor koszykówki.Adorował mnie wytrwale,obrzucał w zimie śnieżkami i wkładał po kryjomu do kieszeni mojej kurtki czekoladki ,oraz wyczekiwał okazji żeby mnie zobaczyc w szkole.Szczególnie lubiał,jak w piątki rozpuszczałam włosy,które na codzień nosiłam spięte i ubierałam się na niebiesko,on też nakładał błękitny sweter i uśmiechał się porozumiewawczo.
Czas nas rozdzielił,on skończyl medycynę,nie znalazł miłości swojego życia ale wiem od jego brata że ma dziewczyne w moim typie urody,przechowuje wszystkie rzeczy ode mnie ,ktore chce dac córeczce jak ja będzie miał a ma ona nosić moje imię.Więc prawda jest,że stara miłośc nie rdzewieje i spotkamy się na szkolnej imprezie jubileuszowej,może wspomnienia odżyją i damy im się ponieśc?kto wie.
Tymczasem ja trochę poskładałam do kupy sowje życie osobiste ,mam przyjaciela,dobrego,kochanego człowieka i nie wyobrażam sobie że mogłabym ulec chwilowej emocji i zdobyc sie na zdrade,tyle lat ten człowiek był przy mnie w cięzkich chwilach,jak i cieszył się najdrobniejszym nawet sukcesem jak własnym.
Mysle ze moze inna kobieta miałaby dylemat,ja jednak doceniam związek ktory juz zbudowałam i nie chce tworzyć nowego na czyimś nieszczęsciu.

Autor: marcellka, Data wysłania: 2014-05-21,

Łukasza,mojego męża poznałam przez przypadek,teraz jednak uważam,że los chciał nas połączyć dlatego też dał nam szansę na utworzenie wielkiej miłości.

Miałam 16 lat,mama kupiła mi pierwszy w życiu telefon komórkowy,używany i ciężki. Włożywszy kartę SIM miałam nie tylko swoje numery,ale też osoby,która wcześniej korzystała z telefonu. Było też tam imię: Łukasz. Zainteresowało mnie,nie wiem dlaczego. Napisałam,tak się poznaliśmy,zaczęliśmy się spotykać i zakochaliśmy się w sobie. niby banalnie,a jednak romantycznie.

Autor: Aniołek, Data wysłania: 2014-05-24,

Zawsze sądziłam, że u tego chłopaka nie mam szans, że nigdy nie złączy mnie z nim jakieś trwałe uczucie. Spędzał czas w towarzystwie sowich kolegów, których miał bardzo dużo, był przystojny, wysoki, wysportowany. Jak dla mnie ideał - taki jakiego właśnie szukałam. Choć podobał mi się, zawsze są sądziłam, że nie mam u niego szans, nigdy więc do niego pierwsza nie przemówiłam. Było to spowodowane tym, że zawsze oceniałam siebie bardzo surowo, sądziłam, że jestem zbyt brzydka , jak dla niego. Można powiedzieć, że widziałam u siebie same rzeczy negatywne, a nie dostrzegałam, tych pozytywnych, takich jak, że jestem uśmiechnięta, pomagam, mam również piękne wnętrze, czytam książki itd.
Aż w końcu spotkaliśmy się u mojej koleżanki na zabawie. Przyszłam jako ostatnia, jak weszłam i zobaczyłam tam jego poczułam się po prostu onieśmielona. Bo wszystkie oczy padły właśnie na mnie. Na początku czułam się bardzo skrępowana, aż w końcu zauważył to Michał, podszedł do mnie, zapytał się mnie dlaczego jestem taka małomówna, no i tak w tamtym momencie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać.
Po skończonej imprezie odprowadził mnie do domu. Na drugi dzień dostaję smsa i pytanie:
- Jak minęło Ci wczoraj wieczór w moim towarzystwie?
Od razu wiedziałam, że to Michał napisał, okazało się, że wziął mój numer od koleżanki, ale krępował się do mnie napisać, gdyż jak mi później powiedział bał się, że go odrzucę. Cóż za paradoks, można powiedzieć.
Później było już tylko lepiej, były spotkania, romantyczne kolacje, aż do chwili, gdy uznałam, że to już czas abyśmy byli razem, na jak długo, to czas pokaże.

Autor: Emma16, Data wysłania: 2014-05-25,

Swoją niespodziewaną miłość poznałam w swoje urodziny.
Uczucie niespodziewane,ale przyznam taka jest miłość niespodziewana.
Oczywiście podczas drugiej rozmowy poinformowałam,że jestem po rozstaniu
i obawiam się kolejnych nowych związków. Zrozumiał , ale powiedział tak:
"Będę walczył o Ciebie każdego dnia". Słowa te zrobiły na mnie wrażenie
i poczułam się doceniona. Okazało się ,że wiele nas łączy niż dzieli.
Występują w naszej znajomości momenty mimo różnicy zdań decydują o naszej wrażliwej dojrzałości. Jestem dumna z mojej miłości,gdyż wolny czas lubimy uzupełniać muzyką i grami,które wzmacniają nas również intelektualnie.
Czas spędzony uważam z moją miłością za najpiękniejszy. Jednym słowem: Kocham Cię .

Miłość niespodziewana najbardziej jest kochana
Poznaj miłości jej smak
Owoc jej poznasz , a poczujesz,że wir miłości wciągnie
Tych co w prawdziwą miłość nie wierzą.

Przepraszam,że pracę oddaję z opóźnieniem, ale mam problem techniczny. Dziękuję za wyrozumiałość.

Skomentuj:









CAPTCHA Image
Trudno odczytać? Przeładuj obrazek!

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Dodając komentarz zgadzasz się na Regulamin.
Faceci z sieci